Przyjąć Boga takim, jakim się objawia |
Ks. Piotr Szyrszeń SDS 2009-08-09 |
1 Krl 19,4-8; Ef 4,30-5,2; J 6,41-51 |
Patrzymy dziÅ› na Eliasza, który idzie na pustyniÄ™. Warto jednak pytać o powód czy motyw podjÄ™cia przez niego tej drogi. Eliasz w zasadzie ucieka na pustyniÄ™, ucieka z lÄ™ku przed gniewem Izebel, żony króla Achaba; ta bowiem zagroziÅ‚a mu Å›mierciÄ…. Jeszcze niedawno wygraÅ‚, dziÄ™ki mocy z wysoka, bataliÄ™ z 450 prorokami Baala. WygraÅ‚ tÄ™ walkÄ™ mocny mocÄ… Boga, mocny wiarÄ…. A teraz ucieka przed groźbÄ… Å›mierci, którÄ… usÅ‚yszaÅ‚ z ust kobiety, z ust Izebel. Eliasz wydaje siÄ™ być zmÄ™czony życiem tak bardzo, że modli siÄ™ do Boga o Å›mierć. Bóg wysÅ‚uchujÄ…c jego proÅ›by, zamiast odebrać mu życie, karmi go, daje mu pokarm na drogÄ™. Bóg nie chce, aby Eliasz porzuciÅ‚ życie czy uciekaÅ‚ przed życiem, ale pragnie by cieszyÅ‚ siÄ™ peÅ‚niÄ… życia. Bóg daje Eliaszowi pokarm, mocÄ… którego ten podejmuje drogÄ™ na górÄ™. Ta góra stanie siÄ™ dla Eliasza miejscem spotkania Boga, miejscem objawienia siÄ™ Boga i miejscem poznania Boga. Idzie 40 dni i 40 nocy, tzn. tyle czasu, ile potrzeba, by w peÅ‚ni spotkać siÄ™ z Bogiem. Liczba „40” wskazuje na peÅ‚niÄ™. Tam, na górze, Eliasz odkryje Pana w Å‚agodnym powiewie wiatru, choć chyba spodziewaÅ‚ siÄ™ go spotkać raczej w gwaÅ‚townej wichurze rozwalajÄ…cej góry i druzgocÄ…cej skaÅ‚y, w trzÄ™sieniu ziemi czy w ogniu. W każdym razie zdawaÅ‚ siÄ™ Eliasz czekać na Boga mocnego, zdawaÅ‚ siÄ™ czekać na Boga, który zadziaÅ‚a tak, jak wówczas, gdy wygrywaÅ‚ bataliÄ™ z prorokami Baala. Bóg jednak objawiÅ‚ siÄ™ inaczej, nie po myÅ›li Eliasza: w szumie Å‚agodnego powiewu. Nie tego pewno oczekiwaÅ‚ Eliasz. „Na co mi siÄ™ zda szmer Å‚agodnego powiewu przeciw gniewowi Izebel?” – mógÅ‚ pytać. „Mnie potrzeba mocy takiej, jak w owej wichurze czy trzÄ™sieniu ziemi” – mógÅ‚by mówić. Bóg w odpowiedzi na modlitwÄ™ Eliasza ani nie odbiera mu życia ani nie usuwa z jego życia groźnej królewskiej małżonki, ale zachÄ™ca swojego proroka do podjÄ™cia na nowo misji, która zastaÅ‚a mu powierzona. Zaufaj Bogu, którego moc objawia siÄ™ w sÅ‚aboÅ›ci! – zdaje siÄ™ Bóg mówić. Zaufaj Bogu, który czasem dziaÅ‚a spektakularnie, ale nie zawsze! Ucz siÄ™ myÅ›lenia, patrzenia, reagowania po Bożemu! Przyjmij Boga takim, jakim On jest i jakim siÄ™ objawia! W Ewangelii wsÅ‚uchujemy siÄ™ dziÅ› w kolejny fragment tzw. mowy eucharystycznej Jezusa, wygÅ‚oszonej po cudownym rozmnożeniu chleba. KoÅ›ciół w swej matczynej roztropnoÅ›ci podzieliÅ‚ nam rozdziaÅ‚ szósty Ewangelii wg Å›w. Jana na pięć części (pierwszÄ… część stanowiÅ‚ opis rozmnożenia, którego sÅ‚uchaliÅ›my dwa tygodnie temu; cztery pozostaÅ‚e części, odczytywane w kolejne niedziele, to tzw. mowa eucharystyczna; dziÅ› sÅ‚yszymy drugÄ… jej część); nie chodzi bowiem tylko o to, by wiedzieć, by przeczytać, ale o to by wchodzić w gÅ‚Ä…b SÅ‚owa Jezusa, które nie jest sÅ‚owem Å‚atwym. W ubiegÅ‚Ä… niedzielÄ™, czytajÄ…c pierwszÄ… część mowy eucharystycznej przemierzaliÅ›my drogÄ™ od skoncentrowania siÄ™ na tym, co Jezus może dać, do skoncentrowania siÄ™ na Nim jako Dawcy. Jezus pragnÄ…Å‚ i pragnie skoncentrować uwagÄ™ sÅ‚uchaczy na sobie bÄ™dÄ…cym „Chlebem z nieba”, na sobie bÄ™dÄ…cym Znakiem, który daje Ojciec. Bóg, bowiem, mógÅ‚by ciÄ…gle zsyÅ‚ać ludziom mannÄ™ i przepiórki. Bóg mógÅ‚by rozmnażać, a nawet stwarzać, codziennie chleb dla tÅ‚umów. Jednak staje siÄ™ Chlebem i sam odczuwa głód fizyczny. Staje siÄ™ zwyczajnym czÅ‚owiekiem, urodzonym w "mieÅ›cie chleba = Betlejem", zamieszkaÅ‚ym w zwyczajnym Nazarecie i to przez 30 lat, staje siÄ™ chlebem poÅ‚amanym na Golgocie. Bóg mógÅ‚by okazywać troskÄ™ o swój lud i bliskość przez cuda dokonywane z wysokoÅ›ci nieba, a staÅ‚ siÄ™ tak prostym i trudnym równoczeÅ›nie do zrozumienia dla wielu znakiem. I dkrywam w sobie, że przecież ja na podobieÅ„stwo Eliasza czÄ™sto nie takiego Boga potrzebujÄ™. Ja potrzebujÄ™ Boga-Cudotwórcy, Boga dziaÅ‚ajÄ…cego spektakularnie, dziaÅ‚ajÄ…cego widzialnie z mocÄ…. A tymczasem On objawia mi siÄ™ jako czÅ‚owiek, pod postaciÄ… chleba. A może temu Å›wiatu, w którym żyjÄ™, Å›wiatu który peÅ‚en jest przemocy, potrzebny jest taki wÅ‚aÅ›nie znak: Bóg szaleÅ„czo miÅ‚ujÄ…cy; Bóg utożsamiajÄ…cy siÄ™ z najsÅ‚abszymi, bliski wszystkim doÅ›wiadczajÄ…cym przemocy. Bóg-CzÅ‚owiek, który wie co to drzwi betlejemskiej gospody zamkniÄ™te przez swoich-ziomków; Bóg-CzÅ‚owiek, który jako Dziecko doÅ›wiadczyÅ‚ zagrożenia ze strony siepaczy Heroda mordujÄ…cych dzieci w Betlejem; Bóg-CzÅ‚owiek wyrzucony z synagogi w Nazarecie i wyprowadzony poza miasto z zamiarem stracenia go przez mieszkaÅ„ców rodzinnego miasta; Bóg-CzÅ‚owiek odrzucony i ukrzyżowany w Jerozolimie. Jak pisze o. Timothy Radcliffe OP Jezus to CzÅ‚owiek, który „zostaje zmiażdżony przez silniejszych od siebie – potężne niedźwiedzie z Rzymu i Jerozolimy pożerajÄ… sÅ‚abego Galilejczyka – a mimo to żyje wiecznie”. Bóg wchodzi w Å›wiat bezpardonowej konkurencji, w Å›wiat wykazywania tego, że „kto silniejszy, ten lepszy”. Wchodzi utożsamiajÄ…c siÄ™ z najsÅ‚abszymi. On peÅ‚en mocy Pan historii – ZmartwychwstaÅ‚y, który da siÄ™ poÅ‚amać i ukrzyżować, ale nie odwoÅ‚a siÄ™ do Å›rodków przemocy. A może temu Å›wiatu, w którym żyjÄ™, Å›wiatu który peÅ‚en jest przemocy, potrzebna jest taka szaleÅ„cza miÅ‚ość. Jezus mówi o sobie: „z nieba zstÄ…piÅ‚em”, „jam jest chleb, który z nieba zstÄ…piÅ‚”. A Å»ydzi protestujÄ…. Jakże On może mówić w ten sposób? Przecież on z ziemi pochodzi, znamy jego rodziców! Tak SÅ‚owo Boga, wiedza Boga zderza siÄ™ ze sÅ‚owem i wiedzÄ… czÅ‚owieka. SÅ‚owa, w których Jezus objawia prawdÄ™ o sobie, zderzyÅ‚y siÄ™ z już posiadanymi przez sÅ‚uchaczy wiadomoÅ›ciami na Jego temat. Ta reakcja szemrania byÅ‚a dla Jezusa okazjÄ… do przypomnienia, że aby Go poznać i aby Go przyjąć potrzeba Å‚aski z wysoka: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociÄ…gnie Ojciec, który mnie posÅ‚aÅ‚”. ProÅ›my o Å‚askÄ™ przyjÄ™cia Boga takim, jakim siÄ™ objawia. Ks. Piotr SzyrszeÅ„ SDS |