logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 11 niedziela zwykła

Pan Bóg i Krasnoludki
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2005-06-12
Wj 19,1-6; Rz 5,6-11; Mt 9,36-10,8
Pewna legenda głosi, że istnieją krasnoludki. Nikt nie wie dokładnie czy mają 12 cm, 20 cm, czy 30 cm wzrostu. Przychodzą one w nocy i pracują za człowieka. Sprzątają, piorą, gotują, pieczą ciasto. Człowiek nie musi nic robić, całą pracę krasnoludki wykonują za niego. On tymczasem może on leżeć w łóżku nic nie robiąc. Musi spełnić jednak jeden warunek, z krasnoludkami trzeba rozmawiać. Kto tego nie czyni ten nie może liczyć na ich pomoc. Dzisiaj nie ma już ludzi, którzy potrafiliby z nimi rozmawiać. Dlatego te tajemnicze stwory już nie pracują dla człowieka.
 
Czy Pan Bóg jest dla nas krasnoludkiem? Na pewno nie. Pan Bóg nie robi wszystkiego za nas. On nam tylko pomaga, gdy sami podejmujemy się działania. Niewątpliwie życie ludzkie jest ciężkie. Można je porównać do drogi przez góry. Raz człowiek idzie pod górę innym razem z góry. Bywają chwile ciężkie i chwile radosne, dobre. W każdej z tych sytuacji potrzebujemy obecności Boga i jego pomocy. Zarówno tej wewnętrznej jak i tej zewnętrznej. Aby otrzymać pomoc Bożą musi my z nim rozmawiać, czyli się modlić. Ale to nie wystarczy. Aby Bożą pomoc zauważyć w swoim życiu musimy popatrzeć na nie przez pryzmat wiary. Nie mając wiary nic nie widzimy.
 
Wiara niewątpliwie jest darem Pana Boga. Ten dar dociera do nas przez innych ludzi. Dzisiejsza Ewangelia jest właśnie o tych którzy z polecenia Jezusa Chrystusa mają przekazywać wiarę i dbać o to by ona się w człowieku rozwijała. Ukazuje Jezusa, który wysyła swoich apostołów z misją głoszenia dobrej nowiny.
 
Alessandro Pronzato zwraca uwagę na dwie charakterystyczne cechy pracy pasterskiej. Pierwszą z nich jest litość, nie polega ona na ckliwości, ale na działaniu, czyli czynnej miłości. Jezus Chrystus był wrażliwy na różnego rodzaju ludzkie biedy. Widzimy bowiem naszego Pana Jezusa Chrystusa jako tego, który nakarmił głodnych, który leczy chorych, który jest z tymi, którzy się źle mają.
 
Drugą cechą misji pasterskiej jest bycie w drodze. Pasterz jest zawsze w drodze, ciągle porusza się, ciągle jest aktywny. Chodzi tutaj o tą aktywność wewnętrzną polegająca na szukaniu głębi wiary. Poza tym idzie on do owiec, które odłączyły się od stada. Nie sztuką jest bowiem przebywać z tymi, którzy człowieka chwalą. Do posługi pasterskiej należy także kontakt z tymi, którzy wątpią lub są ludźmi niewierzącymi. Pasterz, który nie idzie drogą wewnętrzną, duchową i nie idzie do ludzi jest martwym pasterzem.
 
Wskazania powyższe odnoszą się w pierwszym rzędzie do duchownych, ale odnoszą się także do każdego człowieka wierzącego. Na mocy chrztu, każdy uczestniczy w działalności apostolskiej Kościoła i musi być apostołem wobec osób, które spotyka na drodze swojego życia. Wszyscy jesteśmy uczniami Chrystusa a także w pewnym sensie apostołami posłanymi do głoszenia dobrej nowiny światu.
 
Ostatnio natknąłem się na opowiadanie o dwóch braciach. Starszy z nich poszedł za Jezusem zostawił wszystko, dom rodzinny, ukochaną dziewczynę i pojechał na misję by pracować wśród biednych. Drugi brat ożenił się i wychowywał swoje dzieci. Gdy umarł pierwszy i stanął przed Bogiem usłyszał „Wejdź do radości swego Pana”, kiedy umarł drugi usłyszał to samo. Pierwszy brat, który to widział bardzo się z tego ucieszył. Różne są bowiem powołania i różny sposób ich realizacji, wszystkie prowadzą do Boga.
 
Ks. Rafał Masarczyk SDS