logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 2 Niedziela Wielkiego Postu

Zobaczyć w sercu
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2007-03-04
Rdz 15,5-12.17-18; Flp 3,17-4 1; Lk 9,28-36
Serce jest symbolem ludzkich uczuć. Współczesna psychologia uważa, że człowiek przeżywa cztery podstawowe uczucia: gniew, strach, smutek, radość. Wszelkie inne uczucia składają się z tych czterech podstawowych, podobnie jak każdą barwa jest mieszaniną czterech podstawowych kolorów. Warto zastanowić się, jakie znaczenie mają poszczególne uczucia w życiu człowieka.
 
Św. Tomasz z Akwinu gniewliwość zaliczył wprawdzie do kategorii grzechów głównych, jednakże współcześnie mówi się, że jest on potrzebny. Człowiek, który potrafi się gniewać pokazuje swojemu otoczeniu, że posiada siłę przeciwstawienia się różnym zachowaniom innych ludzi. Osoba, która nie potrafi się gniewać, bywa traktowana przez otoczenie jako ktoś bezwolny, z kim można zrobić, co się komu rzewnie podoba. Ten pogląd tylko z pozoru przeciwstawia się temu, co mówi św. Tomasz, nie chodzi tutaj o niepohamowane wybuchy gniewu. Rzecz polega na tym, że jeżeli pojawia się w naszym sercu gniew to nie powinniśmy go spychać do podświadomości, lecz winniśmy nazwać go po imieniu. Znaczy to, że należy sobie uświadomić, dlaczego się gniewamy i czy słusznie się gniewamy. Następnie należy wyrazić swój gnie, swoje niezadowolenie, oczywiście nie w sposób gwałtowny, ale spokojnie powiedzieć otoczenie, co nas denerwuje i dlaczego. W ten sposób nasz gniew znajduje ujście, a zarazem gwałtowne uczucia się wyciszają. Gdy natomiast spychamy gniew do swojej podświadomości, powróci on w momencie zupełnie nieoczekiwanym i wybuchniemy złością bez powodu, co najczęściej odbije się na osobach, które nic nam nie zawiniły.
 
Lęk z kolei ma także ważne zadanie w naszym życiu. On to jest sygnałem, że co złego nam grozi. Człowiek, który się nie boi, jest niebezpiecznym osobnikiem dla siebie i dla innych. Alpiniści pytani, czy się boją? Odpowiadali: „że strach jest czymś naturalnym, dlatego też sami go przeżywają, nie wybrali by się na górską wspinaczkę z osobą, która nie czuje strachu.” W życiu codziennym należy uzmysłowić się, czego się boimy i dlaczego i czy to, co odczuwamy jest uzasadnione. Następnie winniśmy się zastanowić czy powinniśmy podjąć działanie pokonując strach, czy raczej danego działania zaniechać, bo jest zbyt niebezpieczne, a zarazem jest niekonieczne. Innym razem mimo licznych obaw powinniśmy podjąć działanie nie oglądając się na negatywne konsekwencje, jakie mogą nas spotkać.
 
Smutek natomiast zmniejsza aktywność mózgu, dlatego jest dla niego czasem odpoczynku. Mamy tutaj na myśli zdrowy smutek, nie taki, jaki występuje w depresji. W smutku człowiek szuka kontaktu z drugimi ludźmi, dlatego jest on dobry gdyż popycha nas do nawiązywania nowych znajomości. Oczywiście należy sobie zadać pytanie: „dlaczego się smucimy?”, czy mamy do tego powody, czy też przeżywamy chwilową chandrę, taką bez szczególnego powodu, co się każdemu zdarza.
 
Radość wydaje się stanem najbardziej pożądanym przez człowieka i dla człowieka. Często zastanawiamy się, co zrobić z gniewem, lękiem czy smutkiem rzadko albo w ogóle nie zastanawiamy się nad tym, co zrobić z radością. Takie podejście nie jest słuszne. Odpowiednie przeżywanie radości jest tak samo ważne jak odpowiednie przeżywanie innych podstawowych emocji. W ostatnim 15 - leciu naszej politycznej historii nieraz mieliśmy okazję widzieć radosnych polityków po wygranych wyborach. Euforia jaką przeżywali była dość widoczna i często ich zaślepiała, twierdzili, bowiem, że to od nich zacznie się nowa era, natomiast co robili ich poprzednicy nie ma żadnego znaczenia. Zawsze taka postawa, prędzej czy później kończyła się fiaskiem. Jak widać radość też należy umieć przeżywać, źle przeżyta może być powodem dużych kłopotów życiowych.
 
Cztery podstawowe składniki naszego życia emocjonalnego, należy przeżywać także w świetle wiary, polecając Bogu to co nas denerwuje, czego się lękamy, co nas smuci i dziękując za każde dobro jakie w życiu doświadczamy. W ten sposób wydobędziemy z naszego wnętrza wielkie nieznane nam zasoby wielu ciekawych wartości.
 
Przemiana Jezusa na górze Tabor miała pokazać Jego najbliższym uczniom Jego ukryte bóstwo, zakryte pod postacią człowieka. Jak się okazało to doświadczenie było bardzo ważne dla apostołów, z niego bowiem czerpali moc przetrwania trudnych chwil związanych z śmiercią swego Mistrza. Podobnie przeżywając różne swoje stany emocjonalne w duchu wiary, czyli przed Bogiem na modlitwie, zdobywamy również doświadczenia religijne, doświadczenia obecności Bożej, co jest niesłychanie ważne w różnych sytuacjach naszego życia.
 
ks. Rafał Masarczyk SDS