logo
¦roda, 24 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 2 Niedziela Wielkanocna - Miłosierdzia Bożego

Atmosfera za zamkniętymi drzwiami
Ks. Leszek Skaliński SDS 2009-04-19
Dz 4,32-35; 1 J 5,1-6; J 20,19-31
Åšw. Jan na poczÄ…tku dzisiejszego fragmentu Ewangelii wprowadza nas w wydarzenia wspólnoty Apostołów, zgromadzonej za zamkniÄ™tymi drzwiami. Jest schyÅ‚ek dnia zmartwychwstania. To jest ciÄ…gle ten sam dzieÅ„, kiedy uczniowie usÅ‚yszeli od Magdaleny, że widziaÅ‚a Jezusa żywego, który z niÄ… rozmawiaÅ‚. WczeÅ›niej Piotr i „drugi uczeÅ„” na wÅ‚asne oczy widzieli pusty grób i inne znaki. Uczniowie zabarykadowali drzwi, ponieważ czuli siÄ™ zagrożeni. Nikt nie mógÅ‚ ich zapewnić, że gniew starszyzny żydowskiej, która doprowadziÅ‚a do Å›mierci Jezusa, nie siÄ™gnie po kolejne ofiary. Najczęściej oprawcom chodzi o to, by po Å›mierci zamordowanego czÅ‚owieka zniknęła również pamięć o nim, a zwolennicy skazaÅ„ca w pierwszym rzÄ™dzie powinni czuć siÄ™ kolejnymi potencjalnymi ofiarami. Skoro rozeszÅ‚y siÄ™ wieÅ›ci o zmartwychwstaniu Jezusa, tym bardziej uczniowie mogli liczyć siÄ™ z represjami i niemiÅ‚ym nachodzeniem.
 
Uczniowie z lęku barykadują drzwi. Czynią to nie tylko z obawy przed Żydami. Te zamknięte drzwi wskazują na ich wewnętrzne obawy. Pojawiają się u nich instynktowne odczucia, że dwa dni wcześniej wraz ze śmiercią ich Pana sami doznali niepowodzenia. Tyle tak pięknych doświadczeń, a zarazem nadziei zniknęło za zasuniętym zimnym kamieniem grobu Jezusa.
 
Można powiedzieć, że uczniowie zamknęli się sami z dwóch stron od zewnątrz z obawy przed zewnętrznymi represjami i od strony wewnętrznej, gdy jakoś utracone zostało w nich całe doświadczenie trzech lat bycia z Jezusem. Jakby prysły wszystkie nadzieje.
 
Czy jesteśmy w stanie wrócić do tych doświadczeń, które spowodowały w naszym życiu ogromne lęki, obawy przed jakimiś zewnętrznymi represjami ze strony drugiego człowieka i straconymi wielkimi nadziejami pokładanymi w jakimś człowieku, sprawie, idei?
 
W momencie gdy wiara uczniów jest w kryzysie, osłabiona przez lęk i osamotnienie, przychodzi do nich Jezus i stanął na środku. Staje przed nimi wyprostowany, zwycięski Kyrios. Ten, który sam przekroczył próg grobu i wyszedł z grobu, przekracza łańcuchy, rygle, i staje na środku, to znaczy na przeciw wszystkich obecnych. Jan, opisując Jezusa w postawie wyprostowanej, daje nam do zrozumienia, iż Jezus nagle staje się obecny wśród nich. Przychodzi ze źródłem pokoju. W jednym momencie zmienia się wszystko.
 
Jak widzimy po Zmartwychwstaniu inicjatywa wszystkich tych zjawień, działań i słów pochodzi od Niego samego. To On wybiera ludzi, miejsca, sposób w jaki przychodzi do ludzi jako Zmartwychwstały.
 
I dzisiaj Jezus szuka na swój sposób dostÄ™pu do nas, by przeÅ‚amać w nas wszelkie przejawy lÄ™ku i ograniczeÅ„. JeÅ›li nie pomożemy Jezusowi ZmartwychwstaÅ‚emu przejść przez te wszystkie nasze „zamkniÄ™cia”, narażamy siÄ™ na zredukowanie Jego zmartwychwstania do zwykÅ‚ego pojÄ™cia religijnego. PiÄ™knego pojÄ™cia, bo piÄ™knego, ale nie do użycia i nic nie znaczÄ…cego w naszym życiu codziennym.
 
Pan po swoim zmartwychwstaniu nie poprzestaje tylko na pocieszaniu swoich uczniów. On pragnie przywrócić im prawdziwe życie i dziaÅ‚anie. Daje im nowe polecenie: „Jak Ojciec mnie posÅ‚aÅ‚, tak i Ja was posyÅ‚am”. Na wypeÅ‚nienie tego zadania otrzymali Ducha ÅšwiÄ™tego. Ich misja bÄ™dzie dokonywaÅ‚a siÄ™ w Duchu! Nie wierzyli w to, kiedy konaÅ‚ na krzyżu. Wraz z Jego Å›mierciÄ…, zgasÅ‚a w nich nadzieja. Nie wiedzieli, że oddajÄ…c ducha, przekazywaÅ‚ Å›wiatu Ducha mocy. Teraz doÅ›wiadczajÄ… osobiÅ›cie Jego daru. To wszystko powoduje, że wraca im odwaga wyjÅ›cia na zewnÄ…trz, nawet do tych, przed którymi siÄ™ barykadowali. Wraca im nadzieja, że jednak sÅ‚owa i życie Jezusa nie zostaÅ‚o zamkniÄ™te w grobie, ale w nowy sposób pozwoliÅ‚ siÄ™ im uÅ›wiÄ™cać.
 
Od tej pory Apostołowie nie muszą siedzieć w zamkniętym wieczerniku. Przychodzący Jezus zmienił całkowicie ich nastawienie. Drzwi wieczernika i ich serc zostały otwarte w nowy sposób. To co zostanie uczniom w pamięci z tych dni zamknięcia w wieczerniku, i nawet z czasem się pogłębi, to świadomość wspólnoty. Oni jeszcze nie raz spotkają się w tym mieszkaniu, ale już bez obawy i smutku.
 
I jeszcze parę słów o Tomaszu. On nie był niedowiarkiem. Kto stawia mu taki zarzut, wyrządza mu wielką krzywdę. Tomasz był człowiekiem, który gorąco kochał Jezusa i dlatego nie mógł pogodzić się z myślą, że Chrystus już nie żyje. Jezus, który jego zdaniem był uosobieniem miłości, więcej był samą miłością, musi żyć, bo miłość nie umiera. I oto sam Chrystus dostarcza mu argumentów na słuszność jego tezy. Ukazuje się jemu i innym Apostołom po to, by umocnić ich wiarę i aby tę wiarę uporządkować, czyniąc ją podstawą ich przyszłej apostolskiej pracy.
 
Jesteśmy w okresie wielkanocnym, w czasie, kiedy każdy chrześcijanin i każda chrześcijańska wspólnota są wezwani do zweryfikowania swojej wiary w świadectwo Tomasza i jego towarzyszy.
 
Ks. Leszek Skaliński SDS