logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 1 niedziela zwykła - Chrzest Pański

Zanurzenie
Ks. Tomasz Chudy SDS 2010-01-10
Iz 42,1-4.6-7;Dz 10,34-38;Lk 3,15-16.21-22

Zimowa aura, padający w ostatnim czasie śnieg ku uciesze dzieci i zimowych sportowców, spowodował – szczególnie w dużych miastach i na drogach  paraliż komunikacyjny. Ludzie uważniej niż zwykle, słuchają komunikatów służb meteorologicznych. Ze względu na trudne warunki drogowe wielu kierowców zostawiło swoje samochody w garażach lub na parkingach, bo za pomocą komunikacji miejskiej docierać bezpiecznie i punktualnie do swoich celów. Wiele szczęścia mają Ci mieszkańcy miast, w których pomimo olbrzymich korków na ulicach, mogą poruszać się tramwajami, które mają swoje torowiska.

Wsiadając do tramwaju, mam wrażenie, że wchodzę w inny świat. To jakby zanurzenie w podwodnej łodzi, gdzie zdawałoby się przestrzeń wyznaczona kadłubem odbierana jest tak jak na powierzchni, ludzie także ci sami, ale nad głowami miliony metrów sześciennych wody. Pasażerowie tramwaju przez czas podróży są bliżej siebie niż na ulicy. Niektórzy siedzą, inni stoją. Ze sobą raczej nie rozmawiają, za to co kilka sekund słyszę dźwięki – to dzwoniące telefony komórkowe. Podczas czasu podróży dość szybko orientuję się w najnowszych trendach komórkowej polifonii… i chcąc nie chcąc jestem mimowolnym świadkiem słów wypowiadanych przez współpasażerów do tego nowoczesnego urządzenia: dźwięk piosenki „Mary Christmas” – „no cześć… jadę… nie wiem… no może zdążę… kupiłeś browar? Tak, Miśka też będzie… dobra, kupię w tym, wiesz…, no k…., aleś się przyczepił, no siemka”. To jedna z wielu dość łagodnych językowo rozmów. Na mocne słowa nikt nie reaguje. Zanurzenie trwa…

Dzisiejsza niedziela, która nazywamy Niedzielą Chrztu Pańskiego, w Łukaszowym opisie ukazuje nam cztery postaci: Jana, co do którego „wszyscy snuli domysły (…) czy nie jest on Mesjaszem”, Jezusa, który „gdy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest” oraz trzecia Postać: „Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica”.

Przypatrując się tej scenie warto zwrócić uwagę, że w świadkach tego wydarzenia było wielkie napięcie a ludzie próbowali się domyślać kim jest Jan. Za kilka chwil, kiedy Jezus przyjmie chrzest ciekawość zostanie zaspokojona i prawdopodobnie opadnie napięcie wywołane ludzkimi kalkulacjami. Pojawia się nowa rzeczywistość i prawdopodobnie nowe napięcie, gdy ludzie słyszą już nie głos Jana (który w istocie swoją misją doprowadził ich do tego miejsca) lecz głos z nieba: "Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie". To czwarta Postać.

Zaczyna się fascynująca historia zanurzenia Syna Bożego w ludzki świat, o którym mówi później Piotr: „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”. Trzy Osoby Boskie objawiające się w dzisiejszej Ewangelii i Jan – można by powiedzieć współczesnym językiem: „Trzy do jednego”. Widać tu wyraźną przewagę Boga. To nie jest jednak manifestacja siły, władzy, upokorzenia, bo: „On przyniesie narodom Prawo.  Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze.  Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku”. Prawo, które przynosi nam Bóg stoi ponad wszelkim prawem stanowionym przez człowieka. To jest Prawo odwiecznej miłości, która jako jedyna, mająca swe źródło w Stwórcy, ma moc wyzwolić nas spod władzy diabła.

Opuszczając tramwaj, ludzie idą do swoich obowiązków, środowisk, domów. Zanurzeni są jednak w tym wszystkim, co niesie współczesność. Tramwajowa chwilowa społeczność pokazuje tylko mały wycinek tego, jak bardzo można się zanurzyć w świecie rozmaitych zjawisk. Widzę też siedzącą starszą panią: jej podróż wyznacza różaniec, który w skupieniu i dyskretnie odmawia; nad nią stoi studentka zatopiona w lekturze książki. Patrzę przez szybę na samochody stojące w gigantycznych korkach i moich towarzyszy tramwajowej podróży. Myślę, że na którymś przystanku też wsiadł Jezus, bo przecież tam, nad Jordanem chciał być blisko ludzi będących w podróży do nieba.

Ks. Tomasz Chudy SDS

 

Inne homilie na tę niedzielę